Przy pewnych filmach twórcy muszą podjąć decyzje, które coś ich kosztują, aby uzyskać pożądany efekt. W przypadku ,,September 5" uważam, że takowa decyzja nie była potrzebna.
Uważam, że twórcy filmowi ponoszą odpowiedzialność za kreowane przez nich historie oraz czas, w którym to robią. Powinno to być ważne w dyskusji o ,,September 5". Mowa o filmie, w którym rzeczywista tragedia będąca centrum wydarzeń dziwnie koresponduje z aktualnie rozgrywającą się tragedią. Jednakże główne skupienie pada na czymś innym. Konkretniej historii krytykującej coś co pomimo upływu lat nadal jest realnym problemem. Na ile film Tima Fehlbauma ma w sobie złe intencje, a na ile może mu być wybaczony obrany kierunek?
![]() |
fot. September 5, reż. Tim Fehlbaum, dystr. UIP |
To trudny przypadek, bo nie zaprzeczę, że ,,September 5" jest sprawnie zrealizowanym filmem. Jego dynamiczne ujęcia z ręki, stylizacja oraz scenografia skutecznie wprowadzają widza w realia tej prawdziwej historii. Miałem obawy czy film, który nagle zaczął być przewidywany jako jeden z graczy Oscarowych nie będzie przeciętnie zrobioną przynętą pod nagrody. Na szczęście nie jest to rzemieślnicza robota. Chaos wiążący się z ciągle zmieniającą się sytuacją oraz problemami technicznymi angażuje i nie męczy.
W związku z tą warstwą techniczną rozumiem z jakiej perspektywy ,,September 5" może podobać się. Jeżeli przymkniemy oko na to o jakiej tragedii film opowiada, to dostaniemy krytyczną opowieść o komercjalizacji tragedii. O tym jak dziennikarze potrafią w cyniczny i próżny sposób dążyć do bycia pierwszymi w relacjonowaniu różnych wydarzeń. Scen, które trafnie krytykują ekipę odpowiedzialną za raportowanie tragedii zdecydowanie nie brakuje. Pod tym względem film podobał mi się. To co krytykuje nie przeminęło. Właściwie to jest nawet gorzej w dobie tego jak szybko informacje (nie zawsze wiarygodne) docierają.
fot. September 5, reż. Tim Fehlbaum, dystr. UIP |
Niestety produkcja ma też inną płaszczyznę, która odrzuciła mnie. Otóż opowiada ona o wzięciu izraelskich zawodników za zakładników przez terrorystów z Palestyny podczas Olimpiady w Monachium w latach 70-tych. Nie ma wątpliwości, że to była tragedia, ale trzeba zastanowić się nad prezentacją tego wydarzenia w filmie. Co rzuca się w oczy to zdawkowe informacje. Prawie nic nie wiemy o zakładnikach, a tym bardziej o terrorystach. Wszelkie tło, które przyczyniło się do wydarzenia zostaje ograniczone do minimum.
Jeden problematyczny aspekt to opowiedzenie tej historii w momencie gdy wciąż dochodzi do ludobójstwa w Palestynie. Pozostawia on zły posmak i jest zwyczajnie nie trafioną decyzją. Druga kwestia to perspektywa, poprzez którą obserwujemy wydarzenia. Poznajemy żądania Czarnego Września, ale czy kiedykolwiek możemy przystanąć, aby zastanowić się nad powodami dla nich? Otóż nie. W tej perspektywie czy chcemy czy nie to bliżej jest nam do zakładników, gdyż druga strona została przedstawiona w sposób zero-jedynkowy. Tym samym ,,September 5" określiłbym jako film politycznie obojętny. Osobiście nie podoba mi się to i jestem zdziwiony taką decyzją, bo produkcja na pewnym etapie słusznie podkreśla, że atak terrorystyczny odbył się w tym konkretnym miejscu i czasie nie bez powodu. A jednak pomimo tego nie robi nic, aby powiedzieć coś więcej na ten temat.
![]() |
fot. September 5, reż. Tim Fehlbaum, dystr. UIP |
Można byłoby argumentować, że ,,September 5" specjalnie nie wchodzi w szczegóły wydarzenia, aby oddalić się od gatunku kina historycznego, bądź politycznego i wybrało wykreowanie możliwie jak najbardziej immersyjnego doświadczenia. Konkretniej chodzi o sprawienie, abyśmy wszystko oglądali tak samo jak dziennikarze, którym towarzyszymy. Taki wysiłek umiałbym zrozumieć i wiem, że różnym ludziom przypadnie on do gustu. Jednak nadal jest to nieodpowiedzialna decyzja, której nie pochwalam. Wierzę, że krytyczna historia o komercjalizacji tragedii nie musiała dołączać w pakiecie zignorowanego tła będącego dziwnym wyborem w aktualnych czasach. Doceniam to co zostało wykonane dobrze, bo ,,September 5" niewątpliwie ma w sobie udane elementy, ale nie zdołały one przesłonić dla mnie tego co problematyczne.
Ocena: 5/10
Film obejrzany przedpremierowo podczas 32. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym EnergaCAMERIMAGE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz