środa, 5 kwietnia 2023

,,Air" - recenzja

 

Czy ,,Air" to powrót do formy dla Bena Afflecka?


Swego czasu całkiem zaskoczyła mnie wieść, że powstające dla Amazona ,,Air" doczeka się kinowej dystrybucji na świecie. To był ważny krok dla streamingowych filmów, które często zasługują na wyjście poza ramy platform. Jednak sam film mimo wszystko nie interesował mnie. Historia Nike oraz koszykówka to tematy, które są mi kompletnie obojętne. Jednak ciężko nie było myśleć o ,,Air" optymistycznie wiedząc, że to pierwszy reżyserski projekt Bena Afflecka od 2016 roku. Do tego odniósł on już teraz sukces artystyczny zbierając bardzo pozytywne opinie. Ale jak wypada ,,Air" w oczach kogoś komu kompletnie nie powinno ono podejść? Otóż zaskakująco nieźle.


Film przede wszystkim robi dobrą robotę w klarownym przedstawieniu realiów, w których dzieje się ta historia. Nie polega ona na męczącej ekspozycji tylko sprytnie wplecionych dialogach, szybko wyjaśniających aktualną sytuację Nike. Czasem informacji jest za dużo naraz, ale nie miałem problemu w tym, żeby orientować się w przedstawionych realiach. Całkiem prędko udaje się też przedstawić postacie na tyle dobrze, aby łatwe było polubienie ich. Tu pomaga obsada. Nieważne czy ludzie pojawiają się na krótko czy długo, to dostarczają naprawdę solidne występy. Matt Damon jest charyzmatyczny i ma świetne interakcje z resztą postaci. Jednak mnie szczególnie cieszy zobaczenie paru niedocenianych, często kojarzonych z komedii aktorów czyli Jasona Batemana, Marlona Wayansa oraz Chrisa Tuckera, bo zagrali bardzo dobrze. Warto też wspomnieć o udanych rolach Bena Afflecka i Violi Davis. Dzięki tej bogatej obsadzie, nawet proste postacie wypadają solidnie.

Ci sympatyczni bohaterowie są jednym z powodów, dla których tak przyjemnie śledzi się ,,Air". Nawet ja, człowiek zupełnie nie zainteresowany historią o tej tematyce, dobrze spędziłem te 2 godziny na sali kinowej. Film ma równe tempo, niezły humor i przede wszystkim, odhacza wszystko to czego można byłoby się spodziewać po sportowym crowdpleaserze. Idealne kino pod niedzielne popołudnie. Film, który spodoba się wielu ojcom. Zaś fani tej tematyki, będą pewnie wniebowzięci. Są wszelkie klisze typowe dla tego gatunku, ale Benowi Affleckowi idzie wyjątkowo dobrze sprzedanie ich w taki sposób, żeby nie irytowały. I co ważniejsze, jego film jest na tyle solidnie zrealizowany, że nie wypada on tak nijako jak inne biografie.


Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby specjalnie komuś nie przypadł do gustu. Szczególnie kiedy nawet ja spędziłem przyjemnie te 2 godziny. ,,Air" jest zaradne w przedstawieniu typowej historii o ryzyku, które zakończyło się wielkim sukcesem. Umiejętnie zarysowuje stawkę, a także jest angażujące, bo nawet zaciekawiło mnie wszelkimi starciami między firmami. Lecz nie obyło się bez paru problemów. Jak na produkcję, która kładzie mocny nacisk, żeby zaznaczyć jak ważny był Michael Jordan w tej historii, dziwnie jest widzieć, że Ben Affleck nie chciał go w pełni przedstawić jako bohatera, a bardziej ikonę. Chodziło o szacunek dla niego, ale wciąż miałem z tym problem. I pomimo posiadania wielu świetnych klasyków w tle, bardzo nieśmiało nimi rzuca. Często na wyłącznie kilkanaście sekund. Poza tym, ,,Air" jest mimo wszystko pod koniec zbyt pompatyczne, a w końcowym rozrachunku, nieoryginalne. Jednak nadal uważam, że reżyser dowiódł, iż dalej go stać na coś dobrego. I cieszę się z możliwości zobaczenia filmu na dużym ekranie.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz