Jeden z najlepszych filmów 2019 roku powraca z kontynuacją, która jest jednym z najlepszych filmów 2022 roku.
Uwielbiam ,,Na noże" Riana Johnsona. Stanowiły one przyjemną wariację whodunit z odpowiednią szczyptą wyśmiania gatunku, ale jednocześnie były też po prostu kompetentnym kryminałem. To był precyzyjny scenariusz, który wiedział jak zaskoczyć widza oraz przyciągnąć go dobrą intrygą. I tyle mi na dobrą sprawę wystarczyło, bo nie potrzebowałem trylogii o Benoit Blancu. Wolałem, żeby Rian Johnson przeszedł do następnych oryginalnych projektów. Jednakże Szklana Cebula nadeszła i miałem tą wspaniałą okazję, żeby zobaczyć film na dużym ekranie. Jednak szkoda było tego przygarnięcia na Netflix, bo kontynuacja ,,Na noży" zdecydowanie powinna być oglądana w kinie jak poprzednia część. A jeśli nie da się tego zrobić, to zdecydowanie warto zadbać o porządne grono, bo ciężko jest nie bawić się świetnie na drugim kryminale Riana Johnsona.
To nie tylko kolejna świetnie zrealizowana rozrywka, ale także film, który sprostał moim oczekiwaniom. Tak, reżyser po raz kolejny nie zawiódł. ,,Glass Onion: Film z serii Na noże" to kontynuacja na poziomie poprzednika. Już od początku daje ona całkiem dobre powody stojące za ideą następnych filmów o Benoit Blancu. Kontynuacja jest zdecydowanie skupiona na nim pomimo tego, że tutaj też ma towarzyszkę z ważną rolą w historii. Dzięki temu skupieniu, jego postać zostaje nieco rozwinięta. I dobrze jest dowiedzieć się czegoś więcej o nim. Zaś Daniel Craig dalej rewelacyjnie bawi się tą rolą. Ci którzy potrzebują więcej jego akcentu w życiu, będą zadowoleni.
To nie tylko kolejna świetnie zrealizowana rozrywka, ale także film, który sprostał moim oczekiwaniom. Tak, reżyser po raz kolejny nie zawiódł. ,,Glass Onion: Film z serii Na noże" to kontynuacja na poziomie poprzednika. Już od początku daje ona całkiem dobre powody stojące za ideą następnych filmów o Benoit Blancu. Kontynuacja jest zdecydowanie skupiona na nim pomimo tego, że tutaj też ma towarzyszkę z ważną rolą w historii. Dzięki temu skupieniu, jego postać zostaje nieco rozwinięta. I dobrze jest dowiedzieć się czegoś więcej o nim. Zaś Daniel Craig dalej rewelacyjnie bawi się tą rolą. Ci którzy potrzebują więcej jego akcentu w życiu, będą zadowoleni.
Jednakże Glass Onion nie mogłoby wyłącznie funkcjonować dzięki kochanej postaci genialnego detektywa. I choć obsada nie była dla mnie tym razem tak imponująca jak ostatnio, to jedno muszę przyznać. Rianowi Johnsonowi udało się zgrabnie stworzyć postacie na bazie archetypów. Mamy grupkę bogatych przyjaciół i praktycznie każdy z nich reprezentuje pewną część społeczeństwa. Tu wchodzi nieco zaskakująca część filmu czyli skomentowanie naszej rzeczywistości. Nie jest to nic głębokiego lub podchodzącego pod pełnoprawną satyrę, ale jak najbardziej ma ono uzasadnione miejsce. Zaś żarty tyczące się obecnych realiów wypadają bardzo dobrze. Johnson jest inteligentnym człowiekiem, który wie jak przy zachowaniu absurdu, wciąż pozostać celnym w swojej obserwacji. Oczywiście nie brakuje tu też humoru opartego na ciętych wymianach zdania. Pod tym kątem scenariusz Szklanej Cebuli również nie zawodzi.
Za to tym co pozostawiło mnie lekko zmieszanym, jest konstrukcja historii. Nie byłbym tak głupi, żeby komukolwiek popsuć zabawę dzieląc się spoilerami, więc będę lekko enigmatyczny. Rian Johnson bardzo bawi się narracją. Dla jednych może to okazać się przekombinowaniem. I choć było ku temu blisko, to dla mnie nie przekroczono pewnej granicy. Jednakże tak jak napisałem, konstrukcja nie była dla mnie idealna. Ludzie lepiej to zrozumieją widząc co dzieje się w połowie filmu. Na pewno szanuję, że reżyser był tym razem skłonny pójść o krok dalej i bardziej zaszaleć. Już trochę dalej temu do klasycznego whodunit. Kontynuacja zdecydowanie bardziej idzie w przerysowany kierunek. A ja bawiłem się przy tym rewelacyjnie.
Dlatego pozostaję nieco spokojny w stosunku do zapowiedzianej już dużo wcześniej trzeciej części. Rian Johnson wciąż jest świetnym reżyserem i scenarzystą. Umie zadbać o piękną oprawę, bawi się oczekiwaniami widza, a także ma dobre obserwacje na temat rzeczywistości. Mając w tym roku niewypały wśród kryminałów jak przeciętna ,,Śmierć na Nilu" lub próbujące zrobić to samo co kryminał Johnsona, ,,Patrzcie jak kręcą", naprawdę można cieszyć się z tego wychodzącego w grudniu ,,Glass Onion: Film z serii Na noże". 140 minut minęło mi błyskawicznie, a do tego w akompaniamencie śmiechu oraz oklasków (i bynajmniej nie chodzi mi o te na koniec).
Ocena: 9/10
Ocena: 9/10
Film obejrzany podczas 30. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego EnergaCAMERIMAGE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz