piątek, 26 listopada 2021

,,Dziewczyny z Dubaju'' - recenzja

 

Słaby rozrywkowy film? Kolejne ,,365 dni''? Och, chciałbym, żeby to było coś z tych rzeczy. Jednakże ,,Dziewczyny z Dubaju'' to tak naprawdę wielki bałagan. Zarówno filmowy jak i produkcyjny, który nie powinien był trafić do kin.


Od czego by tu zacząć... Recenzowałem problematyczne filmy. Także te wprost słabe. Jednakże dawno nie pisałem tekstu o produkcji z tak burzliwym procesem produkcji. Na tyle, że zastanawiałbym się teraz jak mogę to w ogóle oceniać. Czy powinienem krytykować reżyserkę i producentkę za jakość mimo, że dobrze wiem o tym ile Emil Stępień sprawiał problemów? Na ile wady filmu wynikają z tego, że sabotowano jego powstanie, a na ile z tego, że wizja twórczyń była po prostu słaba? I jest to wszystko ogromnie przykre, bo podjęty temat zasługuje na coś znacznie lepszego niż ,,Dziewczyny z Dubaju".


One próbują coś momentami zrobić. Za każdym razem kiedy film skręcał w dramatyczną stronę, czułem, że coś może z tego być. To bardzo poważny temat, który powinien być dobrze opowiedziany. Dlatego kiedy jest traktowany poważnie, to również mogę na serio podchodzić do samej produkcji. Pomimo paru widocznych problemów, idzie zrozumieć część bohaterek, a zarysowywana sytuacja wokół nich, sprawnie zmierza w coraz straszniejszym kierunku do stopnia, gdzie nie ma już ucieczki. W zasadzie jestem pewien, że mamy znacznie gorszych twórców, którzy mogliby cynicznie potraktować tą historię. Wyłącznie jako materiał do zysków. W przypadku Doroty Rabczewskiej i Marii Sadowskiej, nie wyczuwam takich intencji.

Jednakże to za mało, żeby uratować ten film. Mimo, że dostrzegam w nim potencjał to problem zaczyna się w podejściu producenta, Emila Stępienia. Wyobraźcie sobie, że przez tą jedną osobę: nie cała ekipa otrzymała wynagrodzenie, autor książki nie miał wglądu do finalnego scenariusza, producentka i reżyserka nie miały przez długi czas wstępu do montażowni, a film musiał być często zmieniany zgodnie z jego wizją. I to tylko czubek góry lodowej. Tak jak wspomniałem, ja na tym etapie nie wiem czy mogę oceniać ,,Dziewczyny z Dubaju'' jako dzieło tych konkretnych twórczyń wiedząc co działo się za kulisami.


Nieważne jak nie było, mogę powiedzieć, że bardzo łatwo odczuć jak to wszystko wpłynęło na film. Musiał być skracany przez co (szczególnie w drugiej połowie) czuć brakujące sceny. Pomimo już wystarczająco długiego metrażu (147 minut), tempo bywa niekiedy za szybkie. Brakuje czasu, żeby zarysować bohaterki i rzetelnie przedstawić historię. Najłatwiej to podsumować nazywając produkcję chaosem (zarówno tym filmowym jak i zakulisowym). I tak szczerze to nie jest mi łatwo stwierdzić jak ostatecznie film chce przedstawić temat.

Oczywiście mamy momentami poważne sceny, które pokazują brutalną wizję. Dla niektórych taką, na którą może być im ciężko nawet patrzeć. A przy tym za często dostajemy teledyskowy montaż i dialogi na poziomie ,,hehe seksik''. ,,Dziewczyny z Dubaju'' to ostatni film, który powinien przypominać coś rozrywkowego. Rozumiem, że trzeba to sprzedać i zachęcić ludzi do pójścia. Ma to sens. Szkoda tylko, że taka kampania promocyjna moim zdaniem zaszkodziła. Budowanie promocji wokół kontrowersji i epatowanie erotyką, bo w końcu to zachęci ludzi. Tymczasem to ma być film, który w poważny sposób pokaże straszną rzeczywistość wielu kobiet. Dlatego mi szkoda, że taki jest w niewystarczająco wielu miejscach.


Oglądanie tego burdelu na kółkach co chwilę sprawia, że mam pytania. Jak jedna postać zupełnie znikąd pojawiła się w historii? Czemu akcja nagle przeskakuje o 11 miesięcy? Dlaczego ja wiem tak niewiele o tych postaciach? Po co używacie teledyskowego montażu po raz setny do poważnej sceny? Jaki morał mam wyciągnąć z tej tragicznej konkluzji? To nie powinno było tak wyglądać. To co dostałem to definicja ,,żenującego filmu na ważny temat''. A jest żenujący, bo nie brakuje złych decyzji z strony twórczyń pomimo ich dobrych decyzji. I co najgorsze, producent sam stał się jednym z tych potworów, o których produkcja opowiada. Przykrym jest o tym myśleć. W obecnym stanie, ,,Dziewczyny z Dubaju" nigdy nie powinny były ujrzeć światła dziennego.

Ocena: 3/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz