sobota, 31 lipca 2021

,,The Green Knight" / ,,Zielony Rycerz. Green Knight" - recenzja

 

Nowy film Davida Lowery'ego był dla mnie najważniejszą produkcją tego roku. Jego ,,A Ghost Story" uwielbiam, a ,,The Green Knight" zapowiadał się rewelacyjnie. Na całe szczęście, nie rozczarowałem się.



David Lowery to twórca, który jak dotąd pokazał się od świetnej strony. Każdy jego film różni się od siebie i zawsze stoją one na chociaż porządnym poziomie (jeśli nie nawet bardzo dobrym). I zapowiadało się na to, że jego nowy film ,,Zielony Rycerz. Green Knight" ponownie pokaże talent tego reżysera. Ja sam od początku w to wierzyłem jako ogromny fan jego ,,Ghost Story''. Ta historyczna opowieść fantasy już na zwiastunach zachwycała tym jak wygląda. Prędko stała się ona najbardziej wyczekiwanym filmem roku dla mnie. I nie żałuję zaufania Davidowi, bo ,,Zielony Rycerz. Green Knight" jest tak świetny jak na to liczyłem.

Bazuje on na średniowiecznym poemacie i nie jest dosłowną adaptacją. Lowery pozwala sobie na pewne zmiany, żeby stworzyć własną historię. Poemat był dość typową dla średniowiecza historią o tym jaki powinien być rycerz. Tutaj przede wszystkim nie mamy do czynienia z rycerzem. Gawain z filmu wciąż nie jest na tym etapie i ma to swoje znaczenie. Nadal nie ma o nim legend, które mógłby głosić i przez to czuje jakby nie był tak znaczący. Dlatego podróż jaką odbywa zmienia go. Porównanie do coming of age może wydawać się nieco na wyrost, ale nie ukrywam, chodzi tu też o dojrzenie do czegoś.

I naprawdę szanuję Davida Lowery'ego za wzięcie tego poematu i zmienienie go na własną potrzebę. Co prawda materiał źródłowy w żadnym wypadku zły nie jest, ale chciałem po prostu zobaczyć coś nowego i to dostałem. Choć historia w ,,Zielonym Rycerzu. Green Knight" nie jest tak emocjonalna jak w ,,Ghost Story" tego reżysera, to wciąż charakteryzuje się paroma innymi, podobnymi cechami. To powolna i metafizyczna podróż, która absolutnie zachwyca tym jak wygląda. Pomimo bycia niewielką produkcją, ma ona do zaoferowania dbale wykonaną scenografię, kostiumy, efekty specjalne i charakteryzację. A do tego doświadczenia dokładają się jeszcze klimatyczna muzyka i jedne z najpiękniejszych kadrów jakie widziałem. Po prostu chłonąłem ten film i siedziałem oczarowany na sali.

Jednakże jestem pewien, że wiele osób odbije się od nowej produkcji Davida Lowery'ego. Zdecydowanie nie jest to przystępny film ze względu na powolne tempo, a także abstrakcyjność historii. Stąd trzeba dobrze wiedzieć na co się nastawia przed sprawdzeniem ,,Zielonego Rycerza. Green Knight". Jeśli poczujecie, że to coś dla was, to powinniście być naprawdę zadowoleni. Ja zdecydowanie byłem. David Lowery nie rozczarował mnie dostarczając kolejny wyjątkowy film z interesującymi motywami i piękną warstwą wizualną.

Ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz