wtorek, 27 lipca 2021

,,The Forever Purge" / ,,Noc oczyszczenia: Żegnaj Ameryko" - recenzja

Choć chciałbym, żeby seria ,,Nocy oczyszczenia" dawno się zakończyła, to ta dalej sobie żyje i zarabia. Lecz pojawiła się we mnie nadzieja jak dowiedziałem się, że piąty film był planowany jako ostatni. Szkoda tylko, że ostatecznie nic to nie zmieniło w statusie serii, która raczej jeszcze pozostanie z nami dając nam tak słabe filmy jak ten.



Mówiąc o serii ,,Nocy oczyszczenia", zawsze zaczynam od tego jak jestem nią zmęczony. Oglądam ją od samego początku i z tych pięciu filmów jakie dotąd wyszły, tylko jeden był dobry, a konkretniej druga część. Gdyby tylko ona powstała to byłoby lepiej. Bo pomimo tego, że sam pomysł na serię nie był zły, to nigdy nie udało się go wystarczająco dobrze wykorzystać. I to samo tyczy się ,,Nocy oczyszczenia: Żegnaj Ameryko", piątego filmu, który planowano jako ostatni, ale wychodzi na to, że tak się jeszcze nie stanie. Jednakże pomijając nawet czy seria będzie dalej trwała, miałem chociaż nadzieję, że to co było planowane jako ostatni film, będzie się jakkolwiek wyróżniało. Niestety tak się nie stało.

Od czasu drugiej części, seria wyglądała tak samo. Dotyczy to nawet ,,Pierwszej nocy oczyszczenia", która powinna być inna, ale nie, robiła wszystko niemalże tak samo jak poprzednie filmy. I niestety ,,Noc oczyszczenia: Żegnaj Ameryko" jest taka sama. Mamy niby nowe postacie (do tego tym razem Meksykanów, więc jest inna perspektywa), film dzieje się parę lat po trzeciej części i był planowany jako finał, ale ostatecznie? To wciąż to samo. Zwiastun mógł to sprytnie ukryć pokazując w większym stopniu sceny dziejące się na otwartym terenie zza dnia, ale wciąż sporo czasu spędzimy w nocy w mieście. A wtedy film jest taki sam jak poprzednie części.

Jednakże jeszcze gorsze jest to, że nawet powtarzając to co seria jak dotąd robiła, ,,Noc oczyszczenia: Żegnaj Ameryko" prezentuje się najgorzej z wszystkich filmów przez okropną realizację. Przez cały czas miałem wrażenie jakbym oglądał produkcję przeznaczoną wprost pod dvd czy vod pomimo tego, że film miał największy budżet z dotychczasowych części. Reżyser kompletnie nie radzi sobie z scenami akcji, w których przez większość czasu nic nie widać. I sam film wygląda po prostu brzydko. W nocy jeszcze da się to przełknąć, ale za dnia już nie.

Natomiast komentarz społeczny jak zwykle sprowadza się do bardzo prostolinijnego przesłania. Co prawda ja sam nigdy nie oczekiwałem od serii głębi, ale wydaje się, że twórcy myślą, iż ich komentarz społeczny jest autentycznie dobry. Otóż nie jest. Nigdy nie był. Zawsze chodzi o jakieś najprostsze pokazanie, że bogaci są źli, a ludzie jednej rasy nie lubią tych drugiej. Nie znajdziecie niczego czego byście w zasadzie już nie wiedzieli. Choć tutaj zostaje to jeszcze bardziej podkręcone, bo w końcu nie mówimy o serii, którą można specjalnie poważnie traktować.

A już tym bardziej nie można poważnie traktować tego filmu. To spokojnie najgorsza część serii. Nieudolnie powtarza to co robiły poprzednie filmy, a dokłada do tego jeszcze beznadziejną realizację, a jako finał kompletnie nie działa, bo i tak znając życie zobaczymy kiedyś kolejną część. Tak jak napisałem, jedynym dobrym filmem w serii była Anarchia. Ona przynajmniej poszła w innym kierunku względem pierwszej części. Szkoda, że następne filmy tego nie spróbowały i tylko kopiowały to co zrobiła Anarchia w coraz gorszy sposób zbierając przy tym dalej porządną kasę w kinach. Mam nadzieję, że prędzej czy później ,,Noc oczyszczenia" definitywnie się zakończy.

Ocena: 2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz