czwartek, 17 czerwca 2021

,,Godzilla Singular Point" - recenzja

 


Ten rok był dość różny jeśli chodzi o Netflixa i jego anime. Jednak ,,Godzilla Singular Point" przypomniało mi, że platforma potrafi raz na dłuższy czas dostarczyć małe arycdzieła.



Może to wydawać się dziwne, ale Godzilla nie ma zbytnio szczęścia do anime. O ile w filmach radzi sobie bardzo dobrze stale pojawiając się w kinach od wielu lat, tak w anime pojawia się tylko w trylogii od Netflixa, która była przyjęta mieszanie. Jednak powstało ,,Godzilla Singular Point", wobec którego miałem wysokie oczekiwania. Kolaboracja studia Orange oraz Bones, a do tego niezwykle utalentowany pisarz S-F Toh EnJoe pomagający przy scenariuszu. Poza tym był to też o tyle intrygujący projekt, że nie do końca wiedziałem czego się po nim spodziewać. I mogę z całą pewnością powiedzieć iż dużo osób odbije się od Singular Point. Ale jeśli poczujecie się przekonani, to dostaniecie jedno z najlepszych anime tego roku.

Co warto zaznaczyć na dobry początek to charakter tej serii. Jeśli spodziewacie się, że dostaniecie całą masę walk z Kaiju i dużo czasu ekranowego dla Godzilli, to nie ten kierunek. Jak już to spodziewajcie się ,,Shin Gojiry" z dodatkiem całej masy naukowych rozmów. Jest to coś co z pewnością odrzuci masę osób, jestem tego pewien. Jednak ja sam byłem zachwycony. Nie dość, że ,,Shin Gojira" to mój najbardziej ulubiony film o Godzilli to jeszcze dostałem coś oryginalnego jak na opowieść z tym kultowym stworzeniem. 

Twórcy zrobili pełnoprawne S-F, które nie boi się używać wielu profesjonalnych naukowych pojęć i wielokrotnie oczekują od widza, że ten będzie uważnie oglądał serial. Praktycznie każda rozmowa ma tu znaczenie, żeby móc nadążać za fabułą. I nawet jeśli można mieć momentami problem z nadążaniem za tym wszystkim, bo rozmowy potrafią być piorunująco szybkie, to skupienie widza zostaje wynagrodzone wciągającą historią, która bardzo satysfakcjonuje. Jednak ,,Godzilla Singular Point" to nie tylko interesująca fabuła. Oprócz tego dostajemy sympatyczne postacie, dzięki którym chętniej śledzimy historię. Często w przypadku produkcji o Godzilli nie chcemy obserwować ludzkich bohaterów, ale tutaj jest inaczej. Główni bohaterowie może nie rozwijają się mocno na przestrzeni 13 odcinków, ale łatwo jest ich polubić i kibicować im.

Kolejną rzeczą, którą naprawdę warto docenić jest animacja. Mamy tutaj kolaborację studia Orange oraz Bones. To pierwsze odpowiadało za elementy 3D, a drugie za całą resztę i mogę powiedzieć, że współpraca przyniosła rewelacyjne efekty. ,,Godzilla Singular Point" wygląda bardzo dobrze. Całość jest żywa jeśli chodzi o kolory, nie brakuje paru naprawdę świetnych kadrów czy całych scen robiących wrażenie, a trójwymiarowe elementy idealnie zgrały się z otoczeniem. Pod względem technicznym nie ma niczego co sprawiłoby, że narzekałbym.

Lecz nie oznacza to, że nie mam żadnych problemów z tą serią. Na szczęście jest ich niewiele. Pierwszy, o którym już wspomniałem to tempo rozmów. Seria nie boi się używać skomplikowanych pojęć i postacie tak szybko nimi rzucają, że ciężko momentami się w tym połapać. Potrzeba dużego skupienia, żeby za tym nadążać co może być problemem dla wielu osób. Druga kwestia to finał, który dość mieszanie odebrałem. W żadnym stopniu nie psuje serialu, ale nie podoba mi się parę rozwiązań fabularnych. I przede wszystkim scena po napisach była niepotrzebna.

Drobne problemy miałem, ale przy tym są one dość nikłe patrząc na to jak bardzo podobało mi się wiele innych rzeczy. Uwielbiam co reżyser chciał zrobić dzięki tej serii. Nie bał się podjąć ryzyka, żeby opowiedzieć historię, której zdecydowanie nie zobaczylibyśmy w żadnym filmie. Godzilla nadal pozostaje mainstreamową postacią, więc tak naukowa fabuła odbiłaby wielu ludzi od siebie. Zresztą już teraz to zrobiła, bo ,,Godzilla Singular Point" jest bardzo niedocenianym serialem. A szkoda, bo moim zdaniem to świetna produkcja, która połączyła to co znano z tych bardziej kiczowatych filmów serii, a także bardziej poważne podejście znane z chociażby ,,Shin Gojira". Wydawałoby się, że taki mix nie zadziała, ale stało się wręcz przeciwnie. ,,Godzilla Singular Point" to niezwykle unikalny serial, który pokazuje, że Netflix potrafi wypuścić pod własnymi skrzydłami udane anime.

Ocena: 8,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz