czwartek, 1 kwietnia 2021

,,Godzilla vs. Kong" - recenzja

 


Kolejna część MonsterVerse w końcu pojawiła się i nie ukrywam, pokładałem w niej ogromne nadzieje licząc, że Wingard stworzy film lepszy od ostatniej ,,Godzilli II: Król potworów". Na szczęście mogę powiedzieć, że nie zawiodłem się.



Premiera ,,Godzilla vs. Kong" zdecydowanie wydaje się czymś więcej niż można by pomyśleć. Wiadomo, to przede wszystkim powrót MonsterVerse po średnio przyjętej ,,Godzilli II: Król potworów". Jednak to nie jedyny powrót. W końcu wrócił Adam Wingard jako reżyser po tym jak parę lat temu nakręcił ,,Notatnik śmierci", który został bardzo negatywnie przyjęty. Poza tym możemy powiedzieć, że mamy w końcu jakiś wielki blockbuster, bo tych zdecydowanie nam brakowało w ostatnim czasie. Można zatem powiedzieć, że ,,Godzilla vs. Kong" miało do spełnienia wiele rzeczy. Musiało być udaną częścią MonsterVerse, po raz kolejny pokazać talent Wingarda i przywrócić nadzieję, że wciąż zobaczymy wiele blockbusterów w kinie. Na szczęście mogę powiedzieć, że filmowi udało się to wszystko zrobić.

Jeszcze przed premierą miałem obawy czy uda się twórcom odpowiednio podzielić role ludzi i potworów, żeby nie mieć powtórki z drugiej Godzilli, ale na szczęście zdołali oni pozytywnie mnie zaskoczyć. Ogólnie mamy tutaj dwa duże wątki dla ludzi i choć jeden z nich jest moim zdaniem słaby to nigdy nie wpływa to znacząco na przyjemność z oglądania. Choćby dlatego, bo jeden wątek jest bardzo mocno powiązany z Kongiem. W ten sposób twórcom udało się jednocześnie poświęcić uwagę ludziom jak i samemu potworowi. Gorzej jest z drugim wątkiem dotyczącym postaci Madison. Nie dość, że nieciekawy to jeszcze naciągany. Nawet jak na tą dość umowną konwencję. Ale pomimo tego wciąż mogę z całą pewnością powiedzieć, że twórcy zdołali idealnie zbalansować czas ekranowy dla obu grup.

Natomiast wiadomo co jest tak naprawdę najciekawsze dla widza tutaj i chodzi oczywiście o potwory. Trochę musieliśmy czekać na starcie tych dwóch kultowych postaci i cieszę się, że mogę powiedzieć iż twórcy nie zawiedli w tej kwestii. Znaczna większość drugiej połowy filmu to właśnie starcie Godzilli i Konga. Do tego poprzedzone jeszcze jednym starciem wcześniej. I oczywiście nie mógłbym zapomnieć wspomnieć, że wygląda to pięknie. Nieważne czy walczą za dnia czy w nocy to dostajemy bogatą paletę barw, czytelne zdjęcia i świetną choreografię jeśli mogę to tak ująć. Nawet jeżeli męczylibyście się podczas obserwowania ludzi to oglądanie Godzilli i Konga walczących ze sobą ogromnie to rekompensuje. Bardziej niż w nawet poprzednich filmach z tego uniwersum.

Jednak jest jedna rzecz, która w zasadzie jeszcze bardziej mnie cieszy. W końcu Adam Wingard dostał okazję coś wyreżyserować po paru latach i spokojnie mogę powiedzieć, że to bardzo udany powrót. Ogólnie uwielbiam jego twórczość nie licząc ,,Blair Witch" za to jak nawiązuje do starych lat i tworzy filmy w duchu kina klasy B. I takie też jest ,,Godzilla vs. Kong". Nie jest to produkcja, która traktuje się tak śmiertelnie poważnie jak pierwsza i druga Godzilla. Zamiast tego mamy momentami kiczowatą historię, w której nie jest dziwnym, że mamy Konga posługującego się wielkim toporem. Nawet znalazło się tutaj miejsce dla tak niezwykłej lokacji jak Hollow Earth. Ogólnie łatwo jest odczuć styl Wingarda i cieszy mnie, że studio mu na tyle zaufało, żeby mógł nawet w takim widowisku zostawić coś po sobie.

To zdecydowanie jeden z lepszych filmów w MonsterVerse. Powiedziałbym, że tylko ,,Kong: Wyspa Czaszki" wypada lepiej, ale i tak są to filmy dość zbliżone pod względem poziomu. Wiedziały ile czasu najlepiej poświęcić ludzkim postaciom, a parę z nich było nawet nie najgorzej napisanych. Do tego w obu można łatwo odczuć styl reżysera. I ogólnie cieszy mnie, że ,,Godzilla vs. Kong" przywraca nadzieję w powrót kin. To film, który po prostu chce się obejrzeć na dużym ekranie i wstępne wyniki finansowe to pokazują. Dlatego pamiętajcie, jak ktoś was spyta jaka produkcja uratowała kina to był nią film Wingarda. Nie mógłbym się bardziej cieszyć z tego powodu.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz