niedziela, 3 stycznia 2021

5 najgorszych seriali 2020 roku

 


Tak jak rok temu nie zdołałem zrobić rankingu najlepszych seriali roku, tak to samo dotyczyło również rankingu najgorszych seriali roku. Jednakże 2020 najwyraźniej był tak słabym rokiem, że musiał mi pomóc w doprowadzeniu do stworzenia odpowiedniego zestawienia.



Choć nie oglądam specjalnie dużo seriali w ciągu roku to wciąż zebrało się parę tych słabych pozycji, które mógłbym dać do rankingu najgorszych seriali roku. A nawet nie musiałem specjalnie starać się w szukaniu słabych seriali. Parę z nich to były pozycje, w których pokładałem nadzieje albo takie, którymi byłem zwyczajnie zainteresowany. Ale no, przy tym jakim rokiem był 2020, nie mogło zabraknąć rozczarowań. Oczywiście pod uwagę brałem seriale, które miały swoją premierę pomiędzy 1 stycznia, a 31 grudnia 2020 roku. A na początek jedno specjalne wyróżnienie.

WYRÓŻNIENIE

,,Altered Carbon" (Sezon 2)


Za obejrzenie ,,Altered Carbon" wziąłem się w tym roku z powodu premiery ,,Altered Carbon: Resleeved" (nie było warto) i nawet nie macie pojęcia jak długo męczyłem się z obejrzeniem tych dwóch sezonów. I już nawet nie dlatego, bo nie przepadam za odcinkami w formacie po ponad 40 minut. Ten serial jest po prostu męczący i nudny. Tyczy się to zarówno pierwszego jak i drugiego sezonu. O ile ten pierwszy próbował być zbyt ambitny, tak drugi idzie bardziej w stronę B-klasowej produkcji co nie jest złe. Tylko szkoda, że sam serial wiele na tym nie zyskał. Drugi sezon wciąż ma słaby scenariusz, a porządna warstwa techniczna wcale nie sprawia, że ogląda się to przyjemniej. Dobrze, że serial został anulowany.

MIEJSCE 5.

,,The Midnight Gospel"


Coś czuję, że jestem odosobniony w mojej opinii, ale uważam ,,The Midnight Gospel" za przeintelektualizowane gadanie o niczym. I nie lubię używać takich terminów, ale nie da się lepiej opisać tego serialu. Jasne, animacja wygląda naprawdę ładnie i akurat ją miło się śledzi, ale sam scenariusz to żart dla mnie. Nie widzę sensu w przenoszeniu formy podcastu na serial animowany, bo wtedy nie wiesz czy skupić się na słuchaniu rozmowy czy oglądaniu animacji. Do tego same rozmowy często dotykają tematów, które są albo szkodliwe albo tak naprawdę nie mówią nic. Dawno nie odczułem tak mocnej straty czasu jak przy ,,The Midnight Gospel".

MIEJSCE 4.

,,Ju-On: Noroi no Ie" / ,,Klątwa Ju-On: Początek"


Ju-On nie miał łatwo w 2020 roku. Najpierw słaby amerykański film, a później serial, który choć również miał jakiś pomysł na siebie, to nie zdołał go dobrze wykorzystać. Bo jeśli coś mogę przyznać twórcom na plus to byłby to właśnie pomysł na historię. Tylko szkoda, że i tak ostatecznie nie jest ona dobra. Niepotrzebnie stawia na shock value, wątki często donikąd nie prowadzą, a postacie są nudne. Do tego jako horror też średnio spełnia to swoją rolę, choć nie traktuję tego jako dużego problemu. Generalnie wydaje mi się, że Ju-On jest czymś co powinno się po prostu pozostawić w spokoju.

MIEJSCE 3.

,,Kanojo, Okarishimasu" / ,,Rent-A-Girlfriend"


Od tego miejsca zaczyna się sekcja poświęcona anime. W końcu to nie jest tak, że oglądam same dobre anime. I niestety ,,Rent-A-Girlfriend" jest jednym z nich. Był powód, dla którego nie sięgałem w życiu po haremy i to konkretne anime jest idealnym przykładem tego. Mamy absolutnie irytującego i koszmarnie napisanego protagonistę, którego niemal w każdym odcinku miałem ochotę uderzyć w twarz. Poza tym kobiece postacie, z których połowy nie znoszę. Ani z tego dobra komedia, ani dramat. Choć no, nie będę kłamał, gdybym nie powiedział, że mangę wciągnąłem w 4 dni. Ale wciąż, ,,Rent-A-Girlfriend" nie jest jakkolwiek warte uwagi.

MIEJSCE 2.

,,Kōkaku Kidōtai: SAC_2045" / ,,Ghost in the Shell: SAC_2045"


Pierwsze wieści o serialu zapowiadały raczej coś wartego oczekiwania. Jednakże jak tylko pojawił się zwiastun to cały czar prysł. I pewnie większość osób, która słyszała o ,,Ghost in the Shell: SAC_2045" wie o czym mówię. Chodzi rzecz jasna o koszmarną animację. Ja nie mam nic przeciwko 3D w anime, bo ,,Dorohedoro" i ,,Beastars" najlepiej pokazały jak można wykorzystać tą technikę. Jednakże są też takie produkcje jak ,,Ghost in the Shell: SAC_2045", które wyglądają po prostu brzydko. Jednakże animacja to nie jest jedyny problem tego anime, bo historia również jest słaba. Kończy się perfidnym cliffhangerem, który pewnie nigdy nie doczeka się rozwinięcia, a do tego sama fabuła nie ma nawet ciekawego pomysłu na siebie. A już tym bardziej nie będę rozwijał się o takich odcinkach jak Edgelord. Już bardziej wolę nawet aktorską adaptację z 2017.

MIEJSCE 1.

,,Dragon's Dogma"


Jeeej, kolejne anime z tragiczną animacją 3D, a do tego jedna z najgorszych gradaptacji jakie widziałem w życiu... O tym jak bardzo słabe jest ,,Dragon's Dogma" można by pisać eseje. Słabe podejście do zaadaptowania gry, pretekstowa i głupia historia kończąca się w niedorzeczny sposób, brzydka animacja oraz postacie, które nas nie obchodzą. Tym właśnie jest ,,Dragon's Dogma". Spokojnie jeden z najgorszych seriali jakie widziałem w życiu.



Jak widzicie nie zdołałem uciec od słabych seriali w 2020 roku. I pewnie tak samo będzie w 2021, choć wolałbym raczej skupić się na czymś dobrym w nowym roku. Ale nie wiem jak ostatecznie będzie i mogę co najwyżej gdybać na ten temat oraz mieć nadzieję, że uda mi się obejrzeć więcej dobrych seriali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz