Były już openingi, więc teraz pora na coś jeszcze ciekawszego czyli endingi. Na szczęście było z czego wybierać i tegoroczne zestawienie prezentuje się co najmniej ciekawie.
Endingi zawsze mniej przyciągają ludzi niż openingi co jest moim zdaniem smutne, bo zasługują czasem na większe uznanie. Również potrafią być rewelacyjne i mimo, że często żartuje się, że skupiają się tylko na chodzeniu i tyle, to wiele z nich prezentuje naprawdę wysoki poziom. I tak też było w 2020, w którym zebrało się sporo świetnych endingów. Ale najpierw zacznijmy od alfabetycznych wyróżnień!
WYRÓŻNIENIA
,,NIGHT RUNNING" - Shin Sakiura ft. AAAMYYY (,,BNA")
,,NIGHT RUNNING" - Shin Sakiura ft. AAAMYYY (,,BNA")
Choć samo ,,BNA" było lekko rozczarowujące dla mnie i nawet opening mnie nie porwał, to ending jest zupełnie inną bajką. Mógłbym go podsumować jednym słowem. AESTHETIC. Serio, spójrzcie jak to pięknie wygląda. Jestem absolutnie zachwycony tym stylem. A samo grające w tle ,,NIGHT RUNNING" jest bardzo przyjemnym utworem. Muszę przyznać, że byłoby mi żal pomijać ten ending.
,,Shougeki" - Yuko Ando (,,Shingeki no Kyojin: The Final Season")
,,Attack on Titan" ani razu mnie nie zawiodło pod względem endingów. I tak też jest w przypadku finałowego sezonu. Przede wszystkim podoba mi się skupienie wokół postaci Falco, a także foreshadowing. Nie mógłbym także zapomnieć o świetnym ,,Shougeki". To wszystko składa się na jak najbardziej udany ending.
,,Turing Love" - Akari Nawano ft. Sou (,,Rikei ga Koi ni Ochita no de Shoumei shitemita.")
Pamięta ktoś jeszcze ,,Rikei ga Koi ni Ochita no de Shoumei shitemita."? Pewnie nie, a szkoda, bo to całkiem przyjemna komedia romantyczna z niezłym pomysłem wyjściowym. I szczególnie miło wspominam ending z tej serii. Pewnie dlatego, bo tekst piosenki ,,Turing Love" jest absolutnie najeżony naukowymi nawiązaniami. Naprawdę, sporo tego się tam znalazło. Do tego sam ending zdecydowanie lepiej oddaje cały zamysł tej serii niż dość przeciętny opening.
Wszystko z ,,Dorohedoro" (,,Who Am I?"; ,,Night SURFING"; ,,D.D.D.D."; ,,Strange Meat Pie"; ,,SECONDs FLY"; ,,404") - (K)NoW_NAME
OK, wiem, że oszukuję, ale wysłuchajcie mnie. Oni wykonali sześć endingów do tej serii. Sześć! Takie rzeczy zdarzają się raz na... nie wiem, milion lat? O ile w ogóle zdarzają się. Jest to coś wartego docenienia. Zwłaszcza, że każdy z nich jest świetny. Utwory są różnorodne mimo, że wszystkie są wykonywane przez ten sam zespół. Poza tym wizualnie każdy z nich wyróżnia się. Mamy tutaj praktycznie ,,Dooma" w wersji anime! Kreatywność w stronie wizualnej zachwyca mnie. I jest tu ta nutka szaleństwa, za którą kocham ,,Dorohedoro".
MIEJSCE 5.
,,Memento" - Nonoc (,,Re: Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu")
,,Memento" - Nonoc (,,Re: Zero kara Hajimeru Isekai Seikatsu")
Ending z pierwszej połowy drugiego sezonu Re: Zero przypomniał mi o jednej rzeczy. Kobiece postacie w tej serii są świetnie napisane. I cieszę się, że to na nich skupia się ten ending. ,,Styx Helix" było skupione na Subaru, ,,Stay Alive" na Emilii, a tutaj najważniejsze są Rem i Ram, Beatrice, Emilia i oczywiście Echidna. Poza tym uwielbiam enigmatyczność strony wizualnej i rzecz jasna doskonałe ,,Memento". Może i nie udało się przebić dla mnie pierwszego endingu, ale i tak jest to wysoki poziom.
MIEJSCE 4.
,,LOST IN PARADISE" - ALI ft. AKLO (,,Jujutsu Kaisen")
,,LOST IN PARADISE" - ALI ft. AKLO (,,Jujutsu Kaisen")
Umówmy się, nie dało się stworzyć tego rankingu bez ,,LOST IN PARADISE" z ,,Jujutsu Kaisen". W końcu czy wy widzicie jak to wygląda? Czy słyszycie jak to brzmi? Zakochałem się od pierwszego spojrzenia i wysłuchania.
Nie tylko opening w drugim sezonie Kaguyi był lepszy od tego z pierwszego sezonu. To samo tyczy się endingu. To co przede wszystkim zasługuje na docenienie to fakt, że zrobili cztery wersje. To dość subtelne zmiany, ale warte dostrzeżenia, bo na pewno świadczą o tym jak twórcy przemyśleli pewne kwestie. Poza tym cała strona wizualna ładnie pokazuje samotność Kaguyi i to jak ważni są dla niej przyjaciele. To samo robi zresztą ,,Kaze ni Fukarete". Tego endingu ani razu nie pomijałem mimo, że drugi sezon obejrzałem trzy razy.
MIEJSCE 3.
,,Kaze ni Fukarete" (v4) - Haruka Fukuhara (,,Kaguya-sama wa Kokurasetai?: Tensai-tachi no Renai Zunousen")
,,Kaze ni Fukarete" (v4) - Haruka Fukuhara (,,Kaguya-sama wa Kokurasetai?: Tensai-tachi no Renai Zunousen")
Nie tylko opening w drugim sezonie Kaguyi był lepszy od tego z pierwszego sezonu. To samo tyczy się endingu. To co przede wszystkim zasługuje na docenienie to fakt, że zrobili cztery wersje. To dość subtelne zmiany, ale warte dostrzeżenia, bo na pewno świadczą o tym jak twórcy przemyśleli pewne kwestie. Poza tym cała strona wizualna ładnie pokazuje samotność Kaguyi i to jak ważni są dla niej przyjaciele. To samo robi zresztą ,,Kaze ni Fukarete". Tego endingu ani razu nie pomijałem mimo, że drugi sezon obejrzałem trzy razy.
MIEJSCE 2.
,,Tiny Light" - Akari Kitou (,,Jibaku Shounen Hanako-kun")
,,Tiny Light" - Akari Kitou (,,Jibaku Shounen Hanako-kun")
Chyba najpiękniejszy ending roku. Zarówno z powodu ,,Tiny Light", które za każdym razem mnie wzrusza, ale i także z powodu strony wizualnej, bo widać w niej foreshadowing pewnych przykrych wydarzeń z tej historii. Poza tym całość wygląda ładnie stosując kontrast białego, czarnego i czerwonego. Prezentuje się to po prostu bardzo dobrze.
MIEJSCE 1.
,,The Great Pretender" - Freddie Mercury (,,Great Pretender")
,,The Great Pretender" - Freddie Mercury (,,Great Pretender")
Chwila, to można było dać tutaj coś innego? Nie, nie wierzę. I myślę, że nikt nie będzie zdziwiony, że to właśnie ending ,,Great Pretender" dałem na pierwszym miejscu. Umówmy się, Freedie Mercury + koty. Najdoskonalsze połączenie w historii. A do tego piękny hołd dla tego genialnego artysty. I również sprytne nawiązanie do samej serii. I nie, nie tylko ze względu na zbieżność tytułów, ale i również to co widzimy w samym endingu. Dość subtelnie ukryto tutaj historię Laurenta. I dzięki temu wszystkiemu dostajemy doskonały ending.
Jak widać 2020 miał co nieco do zaprezentowania pod względem endingów z anime. Zwłaszcza pod względem różnorodności stylów. I za to właśnie kocham endingi, bo u nich znacznie łatwiej jest oczekiwać czegoś oryginalnego niż w przypadku openingów. I mam nadzieję, że w 2021 również będę mógł oczekiwać wielu kreatywnych i świetnie brzmiących endinów.
Jak widać 2020 miał co nieco do zaprezentowania pod względem endingów z anime. Zwłaszcza pod względem różnorodności stylów. I za to właśnie kocham endingi, bo u nich znacznie łatwiej jest oczekiwać czegoś oryginalnego niż w przypadku openingów. I mam nadzieję, że w 2021 również będę mógł oczekiwać wielu kreatywnych i świetnie brzmiących endinów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz