czwartek, 17 września 2020

,,Mignonnes" / ,,Gwiazdeczki" - recenzja

 


O ,,Gwiazdeczkach" ciężko jest w ogóle rozmawiać, bo nieważne jakiej opinii nie miałoby się o filmie, to można spotkać się z negatywną reakcją od obu stron. Ale pomimo tego uznałem, że napiszę recenzję, bo nie jest to film, który powinien być ignorowany albo skreślany już na etapie obejrzenia zwiastuna.


Rzadko kiedy mam tak duży problem z oceną jakiegoś filmu. Jest tak, bo ,,Gwiazdeczki" na pozór wydają się być dość standardowym, zagranicznym kinem społecznym, które znalazłoby się na festiwalu. W sumie to tym właśnie są, ale otoczka wokół niego oraz podejmowany temat zdecydowanie nie są typowe. Mówimy przecież o produkcji poruszającej problem seksualizacji dzieci. Jednak nie samo to musiało być największym problemem. To co najbardziej popsuło film w oczach ludzi to zdecydowanie marketing. Od samego początku krytykowano ,,Gwiazdeczki" i wielu chce usunięcia tej produkcji z Netflixa. Ja sam uznałem, że nie będę oceniał filmu na podstawie zwiastuna czy plakatu i obejrzę go, żeby móc go z czystym sumieniem ocenić. I niestety nawet po obejrzeniu filmu ciężko mi powiedzieć co o nim sądzę.

Bo tym co szczególnie mi przeszkadza w odbiorze ,,Gwiazdeczek" jest sposób w jaki poruszono główny problem. Z jednej strony wierzę, że seksualizację dzieci ciężko byłoby przedstawić subtelniej i ma to mocniej oddziaływać na widza, ale z drugiej strony film robi sam sobie krzywdę, bo przez to on sam jest krytykowany za to co przedstawia w złym świetle. W końcu ja nie mam wątpliwości, że mówi się o seksualizacji dzieci tutaj w negatywny sposób. Do tego on nie ogranicza się na zwykłym stwierdzeniu, że jest to złe i to tyle. Próbuje on głębiej wejść w przyczynę istnienia tego problemu pokazując jak brak wsparcia rodziców czy wpływ internetu mogą źle oddziaływać na dziecko. I są to trafne wnioski.

Powiedziałbym, że ,,Gwiazdeczki" dobrze wiedzą jak poruszyć ten temat od samej strony scenariuszowej. Stworzone zostaje pole do dyskusji i niektóre osoby, które kompletnie o czymś takim nie wiedziały, mogą się czegoś ważnego dowiedzieć. Jednak musimy też przejść do kwestii reżyserii i tu zaczynają się problemy. Czuję, że Maïmounie Doucouré zabrakło nieco finezji przy opowiadaniu tej historii ponieważ jej przekaz jest nam wbijany do głowy z mocą młota pneumatycznego. Natomiast w końcowym odbiorze nie pomagają sceny tańczących bohaterek z całą masę zbliżeń na chociażby tyłki. Jasne, rozumiem, że one mają jak najbardziej odpychać, ale jest w tym pewien problem. Z jednej strony niektórzy mogli nie wiedzieć, że takie rzeczy się dzieją i dopiero w ten sposób dowiedzą się o tym, ale z drugiej strony reakcja była później taka, że ludzie chcą zdjąć film z platformy. Ale to chyba jest rzecz do własnej oceny i sam nie wiem czy powinienem nawet narzekać na reżyserkę z tego powodu. Każda osoba ma inną strefę komfortu jakby nie spojrzeć.

Jednak to nie jest tak, że Maïmouna Doucouré to zła reżyserka. Muszę przyznać, że świetnie jej idzie prowadzenie aktorek, które wypadły bardzo dobrze. Ogólnie na obsadę nie mogę raczej narzekać. Do tego sama reżyserka była całkiem kompetentną osobą do podjęcia tego tematu. Czuć, że zależało jej na tym, żeby nagłośnić problem seksualizacji dzieci i dbała o jak najlepszą atmosferę na planie. Naprawdę szanuję ją za intencje stojące za stworzeniem filmu oraz samą postawę. Choć parę rzeczy nie wypadło świetnie w fabule, chociażby zakończenie.

Generalnie ,,Gwiazdeczki" są filmem ciężkim w odbiorze. Nie tylko poruszają dość trudny temat, ale i też przedstawiają go w sposób, na który większość osób nie zdecydowałaby się. Jest to trochę miecz obusieczny i myślę, że każda osoba najlepiej go oceni oglądając go na własną rękę. Bo na pewno obejrzenie losowych scen na YouTubie to za mało, żeby móc ocenić film Maïmouny Doucouré. Dlatego mam nadzieję, że chociaż część osób nie zdecyduje się krytykować ,,Gwiazdeczek" bez obejrzenia ich, bo to produkcja, która ma w sobie trafne wnioski na temat wpływu internetu oraz ogólnie tematu seksualizacji dzieci. Choć wciąż, nie jest to idealny film. Wiadomo, swoje wady ma, ale jest wart uwagi.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz