środa, 1 stycznia 2020

Filmy, na które najbardziej czekam w pierwszej połowie 2020 roku


Skoro już zaczynamy tą nową dekadę to myślę, że warto byłoby się zainteresować tym co takiego będzie ona mogła nam zaoferować w najbliższym czasie.


Dopiero co zaczęliśmy kolejną dekadę, ale kina już teraz będą chciały nas zaciągnąć do kin z pomocą masy interesujących filmów. Dlatego postanowiłem zrobić tą listę, żeby wskazać te produkcje, którymi warto się zainteresować. Rzecz jasna nie brakuje też filmów, które po prostu wpisują się w mój zakres zainteresowań, a jakie was nie przekonają. W końcu wątpię, żeby dużo osób poza mną czekało na ,,Koty". Jednak zawsze mogą się znaleźć filmy, o których w ogóle nie usłyszeliście, więc polecam nawet pobieżnie przejrzeć listę, bo czasem szkoda byłoby pominąć coś nowego i ciekawego. I od razu zaznaczam ważną rzecz, znajdują się tutaj wyłącznie produkcje, które będą miały premierę w kinach w Polsce między 1 stycznia, a 30 czerwca 2020 roku. Nie znajdą się tutaj pozycje z platform streamingowych, ani nic co wyjdzie w drugiej połowie roku. Skąd ta decyzja? Moim zdaniem byłoby niesłuszne wybieranie najciekawszych filmów z tak odległego czasu kiedy jeszcze wiadomo tylko o paru premierach. Na listę dotyczącą drugiej połowy roku przyjdzie jeszcze czas, a na razie wolę się skupić na najbliższych sześciu miesiącach. Cała lista ma kolejność względem dat premier. Nie dzieliłem tego na bardziej lub mniej oczekiwane produkcje.



,,Judy"


Obstawiam, że od ,,Judy" nie będzie sensu oczekiwać niczego więcej niż standardowej biografii o znanej osobie, ale dla samej roli Renee Zelweger będę czekał na film. Podobno jest to jedna z najlepszych ról w jej karierze i ma ona szansę, żeby zgarnąć coś na dużych rozdaniach. Jeśli dostarczy coś dobrego to będę ukontentowany.

Premiera: 3 stycznia



,,Cats" / ,,Koty"


Wiem co powiedzą niektórzy, bo o recenzjach filmu zrobiło się głośno i niemal każdy naśmiewa się z nowej produkcji Hoppera. Choć źle było już od samego początku, bo zwiastuny zostały odebrane bardzo negatywnie. Jednak ja byłem po drugiej stronie muru i nawet teraz pomimo tego, że nie spodziewam się niczego dobrego, czekam na ,,Koty". Niech będzie źle, ale ja muszę zobaczyć ten bałagan na własne oczy.


Premiera: 3 stycznia



,,Bombshell" / ,,Gorący temat"



Temat zdecydowanie jest ciekawy, a z taką obsadą może wyjść coś naprawdę ciekawego. Co prawda recenzje na Rotten Tomatoes nie są szczególnie entuzjastyczne, ale pewnie wystarczy mi jeśli po prostu dowiem się czegoś o tej aferze.


Premiera: 17 stycznia



,,1917"



Nie szczególnie przepadam za filmami wojennymi, ale nie jestem w stanie ominąć ich jeśli próbują one czegoś nowego. I tak jest z filmem Sama Mendesa, który został stworzony tak, żeby wyglądać jakby nakręcono go w jednym ujęciu. Bardzo spodobał mi się ten zabieg w ,,Birdmanie" i pewnie ,,1917" również dobrze go wykorzysta. Szczególnie, że przecież czegoś takiego nie było w kinie wojennym.

Premiera: 24 stycznia



,,Little Women" / ,,Małe kobietki"



Greta Gerwig za samą ,,Lady Bird" zdobyła u mnie ogromny kredyt zaufania, ale pewnie nawet bez niego czekałbym ogromnie na ,,Małe kobietki", bo po pierwsze, sama książka jest już dla mnie całkiem interesująca i po drugie, obsada. Z taką plejadą gwiazd może być tylko dobrze.


Premiera: 31 stycznia



,,Underwater" / ,,Głębia strachu"



Chyba mam słabość do horrorów pokroju ,,Obcego", bo ,,Głębia strachu" jest dokładnie tym, ale w wodnej scenerii. Może się to skończyć jak ,,Life'', które również brało garściami inspiracje z serii rozpoczętej przez Scotta, ale kto wie, może będzie to przynajmniej nieszkodliwy horror na wieczór z mam nadzieję, dobrą rolą Stewart.

Premiera: 31 stycznia



,,Hansel and Gretel" / ,,Małgosia i Jaś"



Horror, który rzeczywiście pokazuje baśń Grimmów jako mroczną i wygląda bardzo dobrze? Jestem ogromnie na tak. Zawsze przyjmę z otwartymi rękami horror, który nie jest kolejnym taśmowo wypuszczonym gniotem.


Premiera: 31 stycznia



,,Birds of Prey (And the Fantabulous Emancipation of One Harley Quinn)" / ,,Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)"



Co prawda nie znoszę Harley Quinn z ,,Suicide Squad", ale ,,Ptaki Nocy" wyglądają naprawdę wyjątkowo pod względem samej strony wizualnej i jeśli tylko nie zapomni się o reszcie bohaterek to kto wie czy nie wyjdzie z tego coś niezłego. Poza tym jest Ewan McGregor jako Czarna Maska, więc to też jest ogromny plus. Byle tylko DC dalej kontynuowało swoją passę dobrych filmów jak przy ,,Aquamanie" i ,,Shazamie!".

Premiera: 7 lutego



,,The Farewell" / ,,Kłamstewko"



Cenię sobie filmy przybliżające kulturę wschodu i ich tradycje, a jako, że rodzina pełni tam dość dużą rolę to nie mogę się doczekać ,,Kłamstewka", żeby zobaczyć jak zostanie ten temat poruszony. Poza tym nie można zapomnieć, że film gra nie taką małą rolę w wyścigu Oscarowym i szczególnie chwali się Awkwafinę, która podobno zasłużyła sobie na nagrodę Akademii.


Premiera: 7 lutego



,,The Gentleman" / ,,Dżentelmeni"



Może i ,,Króla Artura: Legendę Miecza" oraz ,,Aladyna" w miarę polubiłem, ale i tak cieszę się, że Guy Ritchie postanowił wrócić do mniejszego kina i ponownie sprawdzić się w tym w czym jest najlepszy. Do tego jeszcze dochodzi bardzo dobra obsada, więc myślę, że Ritchie ponownie pokaże na co go stać.


Premiera: 14 lutego



,,Sonic the Hedgehog" / ,,Sonic. Szybki jak błyskawica"



Większość musi pewnie pamiętać kontrowersje z starym wyglądem, ale na szczęście ludzie w Paramouncie opanowali się i postanowili zrobić redesign, który wyszedł na ogromny plus. Do tego razem z drugim zwiastunem okazało się, że być może Sonic dostanie rzeczywiście dobry film, który może i nie będzie zachwycał, ale przynajmniej dostarczy porządnej rozrywki. Zawsze lepsze to niż pewien inny twór, który mieliśmy dostać.


Premiera: 28 lutego



,,The Invisible Man" / ,,Niewidzialny człowiek"



Nie podoba mi się, że sam zwiastun był najeżony spoilerami, ale i tak dalej chcę zobaczyć film, bo to mimo wszystko interesujący koncept. Zobaczymy jedynie co ostatecznie z nim zrobią, gdyż może się to zawsze skończyć źle. Przynajmniej na Elizabeth Moss można liczyć, bo ona chyba nigdy jeszcze nie dostarczyła słabej roli.


Premiera: 6 marca



,,Onward" / ,,Naprzód"



Pixar postanowił zrobić swoje własne ,,Bright" i jestem w stanie założyć się, że będzie ono lepsze od filmu Ayera. Nie oczekuję rewelacji, ale przynajmniej można się pobawić nieco z tym konceptem i pewnie dla samego świata chętnie zobaczę ,,Naprzód".


Premiera: 6 marca



,,Radioactive" / ,,Skłodowska"



Marjane Satrapi robi film o Skłodowskiej-Curie i nie wygląda on jak typowa biografia o znanej osobie? Shut up and take my money!




Premiera: 6 marca

,,Mulan"



Nie jest dziwnym, że większość osób ma dość filmów live-action na podstawie animacji Disneya (tak też jest ze mną), ale w końcu ktoś pomyślał, żeby podejść do tego od innej strony, bo ,,Mulan" wyróżnia się na tle innych produkcji. Bardziej opiera się na legendzie niż animacji i nie ma ciągle szczucia nostalgią, bo nie będzie tutaj obecny chociażby Mushu. Jest szansa, że wyjdzie z tego coś dobrego.

Premiera: 27 marca



,,The New Mutants" / ,,Nowi mutanci"



Śmiejcie się, ale nie poradzę, że czekałem na film od pierwszych zapowiedzi i teraz kiedy jest on już na ostatniej linii do premiery to dalej pokładam w nim nadzieje. Kto wie, może wyjdzie z tego potwór Frankensteina, który zdecydowanie za długo leżał w montażowni i nie jest już niczyją wizją tylko jakąś dziwną zbitką. Ale hej, to wciąż horror w świecie X-Menów i nie będzie mnie obchodziło czy łączy się z czymkolwiek, bo jeśli to będzie swego rodzaju one shot to nie obrażę się. Byle nie skończyło się jak z ,,Fantastyczną Czwórką".


Premiera: 3 kwietnia



,,Antlers" / ,,Poroże"



Szkoda, że Guillermo del Toro jest tylko producentem, ale nawet bez jego większego wkładu szykuje się intrygujący horror, który na szczęście nie zdradza za dużo na zapowiedziach. Ma to swój klimat i pomysł, więc liczę na coś przynajmniej intrygującego.


Premiera: 17 kwietnia



,,Scoob!" / ,,Scooby-Doo!"



Scooby'ego-Doo dobrze wspominam z dzieciństwa i o ile sporo animacji było robione byle jak, tak ta sprawia wrażenie jakby ktoś włożył w to wszystko jakieś serce. Wygląda ładnie i nawet jeśli ma zacząć uniwersum to przynajmniej może dostarczyć przyjemną przygodę z lubianymi przez wielu bohaterami.


Premiera: 15 maja



,,Wonder Woman 1984"



Pierwszą ,,Wonder Woman" wspominam całkiem dobrze, a jako, że pochłaniam lata 80. całymi garściami to kontynuację chętnie przyjmę. Do tego DC od jakiegoś czasu zaczęło dostarczać dobre filmy, więc liczę, że Patty Jenkins nie przerwie tej passy.

Premiera: 5 czerwca

1 komentarz:

  1. Jeżeli ta lista dotyczy filmów, które będą miały premierę od 1 stycznia do 30 czerwca, to co tu robi w takim razie Soul?

    OdpowiedzUsuń