środa, 11 września 2019

,,Gi-saeng-chung" / ,,Parasite" - recenzja



Jeśli macie filmy, o których mówi się w kategoriach Najlepszy film roku, to bardzo łatwo przejechać się na wygórowanych oczekiwaniach. Dlatego cieszę się, że ,,Parasite" nie jest takim przypadkiem i rzeczywiście zasługuje na taki szum wokół siebie. 



,,Parasite” pojawił się na Cannes z sporym przytupem. Otoczony głosami twierdzącymi, że to film roku, wygrał Złotą Palmę. Ludzie prędko zainteresowali się nim i zaczęli myśleć nad tym o co takiego z nim chodzi, że jest wokół niego tyle szumu. U mnie też zresztą tak było. Co prawda wiedziałem, że to nowy film Bonga Joon-ho, a to stanowi ogromną rekomendację, ale tak wysokie oceny krytyków były mimo wszystko nieco zaskakujące. W końcu doczekałem się seansu i mogłem odpowiedzieć sobie na pytanie: ,,Czy ,,Parasite” naprawdę jest aż tak wart uwagi?”

Od razu mogę odpowiedzieć, że tak. Nowy film Bonga Joon-ho jest absolutnie świetny. Jednak zadajmy sobie inne pytanie: Dlaczego? Reżyser już wcześniej pokazał, że tworzy bardzo wyjątkowe produkcje. W końcu mówimy o filmach z interesującymi konceptami i historiami, które niosą ze sobą ważne przekazy. ,,Parasite” nie różni się dużo od poprzednich produkcji Bonga, ale i tak jest moim zdaniem najlepszy, bo najbardziej stawia na mieszanie ze sobą gatunków. Reżyser niezwykle płynnie przechodzi między konwencjami. Raz dostajemy naprawdę zabawną komedię, a chwilę później rasowy thriller. I najlepsze jest to, że Bong idealnie odnajduje się w każdym z tych gatunków.

Poza tym, ,,Parasite” absolutnie zachwyca swoją historią. Tak jak ludzie mówili, jest ona zaskakująca i nie dziwię się, że nawet reżyser prosi o to, żeby nikomu nie zdradzać jakichkolwiek niuansów fabuły. Do tego jest ona bardzo przemyślana i ukryty w niej przekaz jest naprawdę ciekawy. Dlatego też historia wciąga od samego początku i nie puszcza aż do samego końca. Również warto docenić postacie. Są kompleksowe i każda z nich jest charakterystyczna na swój własny sposób. Nie są nakreśleni jedną cechą. Pomagają w tym też aktorzy. Każdy sprawdza się świetnie w swojej roli i tworzy postać, o której będzie się pamiętało po seansie. Na koniec zostało jedynie pytanie: Czy coś się nie udało? Jak już to ewentualnie zakończenie. Wydaje mi się, że skrócenie go o parę minut byłoby dobrym pomysłem. Jednak to tylko moja drobna uwaga.


Jeśli jest coś co szczególnie szanuję u twórców to byłaby to umiejętność tworzenia produkcji, które mają własny styl, a przy tym są przystępne. Trzeba umieć docierać do sporej ilości ludzi, a przy tym dalej tworzyć produkcje według własnej, unikalnej wizji. I ,,Parasite” taki właśnie jest. Nigdzie nie znajdziecie takiego filmu jak ten. Ciężko byłoby znaleźć równie błyskotliwą, zaskakującą, pięknie nakręconą, a także bawiącą i trzymającą w napięciu w przeciągu paru sekund produkcję. Jeśli macie obejrzeć tylko jeden film w tym roku w kinach to niech będzie nim ,,Parasite”.

Ocena: 10/10

2 komentarze:

  1. Porządne, czytelne, zwięzłe recenzje, świetna robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło mi to słyszeć. ^^ Postaram się, żeby poziom nie spadał.

      Usuń