wtorek, 10 września 2019

,,Crawl" / ,,Pełzająca śmierć" - recenzja


Alexandre Aja udowodnił swoimi poprzednimi filmami, że jest obiecującym twórcą horrorów. I teraz pytanie, czy poradził sobie z produkcją o morderczych aligatorach?



W pewnym momencie kino zostało zdominowane przez niskobudżetowe filmy o krwiożerczych zwierzętach. Szczególnie dużo produkcji dostały rekiny. Jednak nie oznaczało to, że gatunek ,,animal attack" był skazany na same złe filmy. Pokazał to Alexandre Aja swoją ,,Piranią 3D". Był to udany i samoświadomy pastisz gatunku, do którego sam należał. I teraz, kiedy już można uznać Alexandra Aję za jednego z bardziej obiecujących, współczesnych twórców horroru, dostarcza on film o morderczych aligatorach. Ktoś by pomyślał, że to musi być jakiś żart pewnie. Jednak Aja po raz kolejny udowadnia, że rozumie gatunek ,,animal attack" lepiej niż ktokolwiek inny. I niech nie zmyli was okropnie brzmiący polski tytuł, bo ,,Pełzająca śmierć" nie jest jednym z tych filmów, które można znaleźć na antenie TV Puls albo TV4.

Na jedną rzecz na pewno warto zwrócić uwagę, film jest zaskakująco poważny. Robiąc produkcję o morderczych aligatorach, łatwo byłoby pójść w stronę pastiszu, niczym przy ,,Piranii 3D". Jednak Aja zdecydował się na dramat i jakimś cudem to działa. Pomimo tematyki oraz bardzo prostej historii, ,,Pełzająca śmierć" to rasowy thriller. Zdjęcia budują niesamowitą atmosferę, a reżyser wie jak utrzymać w widzu napięcie. Dlatego też każda scena z aligatorami trzyma człowieka przy granicach fotela kinowego.

Jednakże ,,Pełzająca śmierć" to nie tylko świetny thriller. Aja tworzy również całkiem udany dramat. Kaya i [ten gość] są bardzo zgranym duetem i dzięki temu dostarczają postacie, które prędko zdobywają naszą sympatię. Dlatego te spokojniejsze momenty działają, bo nie mamy nic przeciwko oglądaniu naszych bohaterów kiedy zmagają się również z osobistymi problemami.

Prawdziwą sztuką jest stworzyć dobry film z gatunku ,,animal attack". Większość ludzi uznała, że nie ma sensu się starać przy tworzeniu tych produkcji i dlatego powinniśmy się cieszyć z powodu posiadania na tym świecie Alexandre'a Ajy. ,,Pełzająca śmierć" dostarcza niezwykle wyśmienitą rozrywkę. Dlatego ci, którzy oczekują jedynie, że zobaczą jak aligatory dostają porządną przekąskę, będą zadowoleni, bo można bez problemu potraktować tą produkcję jako niezobowiązującą rozrywkę na półtorej godziny. A jeśli chcecie świetnie zrealizowany thriller z dobrze napisanymi postaciami to również nie będziecie narzekać. Kto by pomyślał, że można zrobić z filmu o morderczych aligatorach faktycznie dobrą produkcję oraz niezobowiązującą rozrywkę...

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz